Czy z taką kasetą bez problemu pojeżdżę po: Karkonoszach/Mazurach/Wrocławiu? - To jedno z najczęstszych pytań, jakie słyszymy podczas rozmowy o gravelach z zainteresowanymi klientami.
Nie powinno to nikogo dziwić, ani irytować, ponieważ przełożenia to temat dość mocno personalny i co rowerzysta to opinia. Nie sposób się do niego jakkolwiek odnieść, jeżeli nie przetestowaliśmy na własnej skórze przynajmniej kilku opcji.
Doprowadza to do sporej konsternacji przy początkowych wyborach. Spróbujmy trochę rozjaśnić sytuację.
Czym są przełożenia w rowerze?
Jeżeli dopiero zaczynasz jeździć, aby bardziej komfortowo poruszać się po ww. temacie, należałoby dowiedzieć się, czym są takie określenia, jak przełożenie, bieg czy zasięg przełożeń.
Pierwszą kwestię najłatwiej jest zrozumieć na przykładzie ostrego koła — w tym przypadku mamy jedynie jedną zębatkę z przodu i jedną z tyłu — im większa przednia/mniejsza tylna, tym więcej obrotów koła uzyskamy, wykonując jeden obrót korbą. Będzie nam się w związku z tym pedałowało ciężej, jednakże nie trzeba będzie kręcić tak szybko.
W drugą stronę jest oczywiście odwrotnie. Im mniejsza przednia/większa tylna zębatka, tym będzie lżej, ale pedałować trzeba będzie szybciej.
Pierwszy wariant to oczywiście cięższe/wyższe biegi, które przydadzą nam się przy dużych prędkościach i na zjazdach, a drugi to biegi lżejsze/niższe, przydatne podczas podjazdów.
Kluczowe będzie dla nas tutaj utrzymanie odpowiedniej kadencji (ilości obrotów korbą na minutę), która będzie najbardziej komfortowa i efektywna, a ta oscyluje w granicach 70-90 RPM
W przypadku ostrego koła, mamy tylko jeden bieg, w związku z czym musi być on na tyle uniwersalny, abyśmy mogli pedałować swobodnie przy typowych dla siebie prędkościach. Więcej o tym zagadnieniu możecie przeczytać tu.
Przełożenia w rowerze gravelowym
Przenieśmy to pojęcie na grunt graveli. Nadal używamy na raz jednego przełożenia. Mamy jednak do wyboru o wiele więcej możliwości, ponieważ kaseta składa się nie z 1, a z 9, 10 czy 11 zębatek. Dodatkowo napędy z kilkoma blatami, podwajają, a w starszych modelach potrajają ilość możliwych kombinacji (niektóre oczywiście się powtarzają). Większość osób nadal martwi się jednak, że „zabraknie” im ciężkich lub lekkich biegów.
Jak było kiedyś — napędy z trzema i dwoma blatami
Czemu ludzie rezygnują z przedniej przerzutki?
Napędy 3x zdecydowanie wygrywały ilością przełożeń, trapiło je jednak sporo poważnych problemów. Przednie przerzutki nie radziły sobie po prostu najlepiej przy trzech blatach. Było to oczywiście najbardziej odczuwalne w terenie, przy trudniejszych warunkach.
Konsensusem w świecie szosowym są obecnie 2 blaty, natomiast w przypadku graveli, coraz więcej firm produkuje modele przystosowane jedynie do napędów z 1 zębatką z przodu. Dlaczego?
- Bezawaryjność — mniej zębatek, mniej manetek i mniej przerzutek, to wszystko wytrzymalszy napęd i lepsza kultura pracy
- Łatwość obsługi — w terenie często nie mamy czasu myśleć nad tym czy akurat nie używamy skrajnych zębatek. 1x11 ten problem rozwiązuje.
- Dokładność i trzymanie łańcucha — o ile nowoczesne napędy 2x na szosie radzą sobie dobrze, o tyle w terenie coraz więcej im brakuje. Napęd 1x to po prostu pewność, że łańcuch nie spadnie. Praktycznie nigdy. Składa się na to kilka czynników - brak przerzutki, blat narrow-wide, który mocniej trzyma łańcuch oraz większe napięcie ww. dzięki sprzęgłu.
- Miejsce na opony - przednia przerzutka i duża ilość przednich zębatek skutecznie ogranicza prześwit na tylną oponę.
Więcej o tym zagadnieniu możecie przeczytać tu.
Możliwości i komfort użytkowania napędów 1x, szczególnie w terenie, skutecznie przyćmiewają kwestię zakresu przełożeń, jednak człowiek chciałby mieć oczywiście obie rzeczy. Co zatem możemy zrobić?
Współczesne możliwości graveli - zakres przełożeń
Obecny standard dla gravelowych napędów 1x11 to kaseta 11-42t i blat 40t lub 42t. Tak wygląda to w bazowych wersjach grup proponowanych zarówno przez SRAM jak i Shimano.
W praktyce okazuje się, że zarówno Shimano GRX, jak i przerzutki SRAMa bez problemu radzą sobie aż do 11-46t. Daje nam to zakres 418% (iloraz najmniejszej i największej zębatki kasety).
Taka wartość wystarcza zarówno na większość “normalnych” podjazdów, jak i zjazdów, w zastosowaniach typowych dla gravela. Co jednak, gdy jedziemy załadowanym rowerem po górach? W takich sytuacjach 46t powoli przestaje być komfortowe.
Oczywistym rozwiązaniem tego problemu jest założenie mniejszego blatu, jednak w tym przypadku ucierpią nasze możliwości na zjazdach, a komfortowe dotrzymanie tempa z kolegami na szosie może być problematyczne. Na to rowerzyści również znaleźli jednak odpowiedź.
Napęd typu Mullet - ideał do gravela?
Na pomoc przychodzi tzw. mullet, czyli połączenie gravelowych/szosowych klamkomanetek z kasetą oraz ewentualnie przerzutką MTB. To otwiera nam wrota do świata kaset o większej rozpiętości. Takie połączenie nie jest jednak w naszej opinii idealne, ponieważ przerzutki MTB mają inny ciąg linki od szosowych/gravelowych w związku z czym nie są kompatybilne z klamkomanetkami.
Oznacza to potrzebę zastosowania takich rozwiązań jak Tanpan, które rozwiązują ten problem. Do zamontowania kasety o dużym zakresie i tak może być w tym przypadku potrzebna przedłużka przerzutki (Goatlink od firmy Wolftooth). Innym sposobem jest kupno grupy elektronicznej, np. SRAM AXS, której problem różnych ciągów linki nie obchodzi. W tym przypadku wydatek jest jednak ogromny.
Mamy zatem do wyboru kombinowanie z różnymi dodatkami, które nie wyglądają idealnie oraz są kolejnym elementem, który może ulec awarii lub wydanie kilku tysięcy złotych na grupę bezprzewodową. A może są jeszcze inne możliwości?
Jak uzyskać duży zakres przełożeń - najlepsze rozwiązanie
Co zatem będzie najbardziej “czysto” wyglądającą opcją niekosztującą jednocześnie tyle, co niejeden rower?
Jeżeli wolisz dwie przerzutki, np. grupę GRX RX800 2x11 dobrym wyjściem będzie użycie Roadlinka od Wolftootha oraz kasety 11-42t. Z korbą 46-30t otrzymujesz naprawdę potężne połączenie.
Jeżeli chcesz mieć tylko jeden blat z przodu, według nas najsensowniejszy będzie taki kierunek działań:
-
Wymiana kasety na 11-46 - uzyskamy w ten sposób niższe przełożenia, które znacząco pomogą nam przy podjazdach. Jeżeli natomiast brakuje nam cięższych biegów, założenie blatu 44t zamiast 42t lub 40t da nam przełożenie 4.0 zamiast 3,82 (42t) lub 3,64 (40t) przy jednoczesnym zachowaniu podobnie lekkich biegów.
-
Wymiana bębenka na SRAM XD i kasety na 10-46t - kolejny krok jeżeli nie wystarcza Ci opcja nr 1. W tym przypadku jeszcze bardziej zwiększamy górny zakres przełożeń - blat 40t da nam najcięższe przełożenie 4,0 i najlżejsze aż 0,87. Dodatkowo system SRAM XD rozwiązuje problem "wgryzania się" kasety w bębenek i jest trochę lżejszy.
-
Kaseta o bardzo dużej rozpiętości - 10-50t - w tym przypadku albo możemy skorzystać z przedłużki haka i/lub górskich przerzutek+Tanpana, albo (co naszym zdaniem jest lepszą opcją) wykorzystać customowy wózek od Garbaruka. To rozwiązanie pozwala pominąć całą operację dopasowywania przerzutek MTB i zapewni precyzyjną zmianę przełożeń z wykorzystaniem normalnego osprzętu SRAM Apex/Rival/Force lub Shimano GRX. W tym przypadku blat 44t da nam podobne lekkie przełożenia jak 40t w opcji 2 górny zakres zwiększy się za to znacząco. Jeżeli jedziemy w jeszcze cięższy teren wystarczy założyć blat 42t. W tej opcji biegów nie zabraknie nam z żadnej strony.
Chciałbyś kupić rower gravelowy, który poradzi sobie w każdych warunkach? Napisz do nas!